Maks Bella i Alza to psy, które zostały wyrzucone z samochodu w szczerym polu przy bardzo ruchliwej ulicy. Gdy je zobaczyłyśmy były potwornie wystraszone. Trzy szczeniaki potraktowane jak niepotrzebny śmieć. Koczowały w polu, bez schronienia, wody i jedzenia, samotne i zmarznięte. Wtulone w siebie czekały na powrót swojego „Pana” i nie rozumiały, co się stało i czym zawiniły, że je porzucił. Ich człowiek, któremu zapewne były oddane i wierne, zostawił je na pastwę losu i pewną śmierć. Z relacji świadków wynika, że psy podbiegały do każdego samochodu licząc, że jednak ich „Pan” wrócił. Niestety, żaden samochód się nie zatrzymał, nikt się nie zainteresował zwykłymi kundlami. Kiedy już jechały w bezpieczne miejsce były kompletnie wyczerpane, trzęsły się i zasypiały ze zmęczenia. W schronisku nie miałyby szans na lepsze życie i dom.

Obecnie nasze pieski mają się dobrze. Okazało się, że cała trójka to rodzeństwo w dniu znalezienia miały 7-8 miesięcy. Zostały odrobaczone, odpchlone i zaczipowane, stwierdzono u nich zaawansowaną krzywicę, a wobec tego muszą otrzymywać witaminy i dobrą jakościowo karmę. Piesek Maks został już wykastrowany, a suczki niebawem przejdą zabieg sterylizacji. Pieski, jak to szczeniaki, uwielbiają zabawę i szaleństwa. Są ze sobą bardzo zżyte. W tej sytuacji nie miałyśmy serca, aby je rozdzielić, a szanse na znalezienie jednego domu dla całej trójki są znikome. Postanowiłyśmy, że zostaną razem z nami i naszymi zwierzętami.